Miałem okazję rozmawiać niedawno z osobą żywo zainteresowaną skorzystaniem z naszego rozwiązania do obsługi kancelarii brokerskiej. Wszystko ładnie, pięknie, zakres możliwości systemu zachwycał, dopóki nie okazało się, że aplikacja jest udostępniana w modelu SaaS (ang. Software as a Service). Rozmówca stracił zainteresowanie i zakończył rozmowę słowami: „Panie Konradzie, ja tam nie ufam tym chmurom, dane są bezpieczniejsze w moim biurku”. To już pewnie zależy od tego, gdzie stoi biurko. Ale nie o wnętrzarstwie miało być, a o tym, dlaczego wciąż zewnętrzna lokalizacja danych budzi niepokój.Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej?Mimo że coraz więcej aplikacji i technologii działa na zasadzie usługi, wciąż można spotkać sceptyków takich rozwiązań. Nie chciałbym się tutaj pochylać nad konkretnymi definicjami „chmur”, ani tworzyć akademickich zestawień i porównań, bo nie w tym rzecz. Upraszczając, jeśli coś jest „w chmurze”, to po prostu nie jest...